Wszystko co piękne rzadko tak się zdarza
Błąkamy się po ślepych korytarzach
Może to magia, a może życia sens...
Wierzyć w siebie i w coś co ważne jest...
Perspektywa Maxa:
Kiedy obudziłem się rano , Jade słodko spała wtulona w moje ramiona . Dawno już się nie czułem tak dobrze jak teraz , najcudowniejsza kobieta na świecie, którą kocham śpi w moich objęciach. Najbardziej boli mnie to, że ona nie czuje tego samego co ja do niej. Rozmyślałem o tym, jakby to było gdybyśmy byli razem, nagle poczułem jak Jade poruszyła się w moich ramionach , po chwili otworzyła oczy…
Perspektywa Jade:
- Cześć mała, jak się spało – przywitał mnie z uśmiechem Max.
- Wyśmienicie – odparłam, jednocześnie się przeciągając. - Gdzie chłopaki ?
- Ed z samego rana pojechał do siebie, a gdzie Lucas to nie wiem - odpowiedział, jednocześnie naciągając na siebie spodnie. Zmierzyłam go wzrokiem i stwierdziłam że jest niczego sobie. Mimowolnie się zaśmiałam, co nie uszło uwadze Maxa.
- Ale o zo chozi ? – powiedział udając pijaka, kolejny raz się zaśmiałam. Przy nim nie da się być poważnym. Wzruszyłam ramionami, jednocześnie dając mu do zrozumienia, że o nic. Podniosłam się niechętnie z łóżka i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam na siebie stare powyciągane dresy i bluzę Lucasa. Włosy związałam w koczka. Nie miałam zamiaru dziś do godziny 17:00 wychodzić, tak więc się nie stroiłam. O 20:00 miał zacząć się nasz koncert. Ubrana podążyłam do kuchni , żeby zjeść jakieś śniadanie. Max stał przy kuchence, chciałam zobaczyć co gotuje wiec zagadnęłam mu przez ramie. Jednak wolałam tego nie widzieć, chłopak smażył wątróbkę. Natychmiastowo mnie odrzuciło. Stwierdziłam że jednak obejdę się bez jedzenia. Poszłam do swojego pokoju. Włączyłam twittera i facebooka. Nic się ciekawego nie działo, oprócz tego że Backstage znów był w Trendach. Zamknęłam laptopa, włączyłam muzykę na fula i zaczęłam śpiewać i tańczyć. Zmęczona opadłam na moje łóżeczko i rozmyślałam o dzisiejszym koncercie. Pewnie jak zawsze damy świetny koncert. Tak ja i moja skromność. Spojrzałam na zegarek który wskazywał 12:00. Wypadałoby zrobić jakąś próbę.
- Próba !– wydarłam się na całe ryło. – Za pięć minut na dole ! Sama długo nie myśląc zjechałam po rurze do „studia” Podłączyłam gitarę do wzmacniacza i ją nastroiłam. Rozwinęłam tablice, na której zawsze rozpisujemy plan koncertu, m.in. jakie piosnki gramy i w jakiej kolejności. Zmazałam rysunki, które narysował czarny i blondas. I usiadłam na sofie. Nie musiałam długo czekać na tych przygłupów.. Pierwszy zjechał Lucas a zaraz za nim Max, który usiadł na barkach blondyna , gdyż ten nie zdążył ruszyć z miejsca. Nie ma co, fajnie to wyglądało.
- Jesteśmy – wydarli się jednocześnie. – Od jakiej piosenki zaczynamy ?
- Może najpierw od czegoś naszego, a potem od coverów ? – zadałam im pytanie. Chłopcy siedzieli na podłodze udając że myślą.
- Może być – krzyknęli również jednocześnie. Czy oni się komunikują w myślach ? Siedzieliśmy ustalając listę piosenek. Wyszło na to że, piosenki które zagramy lecą w tej kolejności : Born For This, I Caught Myself, Hear You Me, Arms, Jar of Hearts, The End, Ignorance Is Bliss. To tyle z naszych piosenek potem zagramy jeszcze Don’t cry, November Rain i Paradise – Guns N Roses oraz Goodbye Kiss – Kasabian. Gdy skończyliśmy zapisywać piosenki, zaczęliśmy próbę. Przećwiczyliśmy wszystkie piosenki. Stwierdziliśmy że Paradise zaśpiewa Lucas a ja będę grać na perkusji. Bardzo ucieszyłam się z tego powodu. Przesiedzieliśmy w studiu z dobre 2 godziny. Śpiewaliśmy, graliśmy i przy okazji się wygłupialiśmy. Max zrobił mi parę fotek, które umieścił na swoim profilu na twitterze.
@MaxMcFly Backstage’owa piękność <3
Lucasowi też się nudziło więc wrzucił fotki jak gram na perkusji.
@LucasGreyDrums :Moje cudeńko i potwór! ;p
Odpisałam chłopakowi , jednocześnie wrzucając jego fotkę.
@JadeSheeran do: @LucasGreyDrums
Tym potworem to chyba miała być perkusja… no chyba nie ja ? ;D
Tak spędziliśmy resztę popołudnia. Około 18 zaczęliśmy się zbierać. Dzisiejszego dnia postawiłam na „podarte” dżinsowe rurki, szary sweterek z krzyżem i czarne glany. Włosy pozostawiłam rozpuszczone. Zrobiłam ciemny makijaż i byłam gotowa. Chłopcy też już byli zebrani. Spakowaliśmy jeszcze gitary do pokrowca i mogliśmy ruszać. Perkusja znajdowała się na miejscu więc nie musieliśmy się o to martwić. Mieliśmy trochę czasu więc postanowiliśmy przejść się na piechotę. Szliśmy ulicą śpiewając i grając na gitarze. Ludzie patrzyli na nas dziwnie, ale gdy tylko skojarzyli kim jesteśmy, machali do nas i się uśmiechali. Czuliśmy się w tamtym momencie świetnie. Pod klub doszliśmy pół godziny przed koncertem. Poszliśmy za kulisy. Pogadaliśmy chwile z Jackiem, który jest właścicielem klubu i zaczęliśmy się przygotowywać. Zżerała mnie ciekawość ile ludzi w tym tygodniu przyszło, zerknęłam zza drzwi. Było z trzy razy więcej osób. Z tego co zauważyłam, że większość to napalone fanki tych chłoptasiów z One.. Direction. Kiedy ja zapamiętam tą nazwę ? Ah tak.. nigdy. Nadeszła godzina 20:00. Wyszliśmy na scenę. Nastała cisza.
Gdy tylko zaczęliśmy grać pierwsze akordy Born For This w klubie zrobiło się żwawo , ludzie poszli w pogo, zaczęła się zabawa. W tym momencie można było podzielić osoby na fanów rocka i plastikowe lale. Ci pierwsi bawili się z nami, a część druga podpierała ściany albo szukała tego popowego zespoliku. Zagraliśmy kolejne piosenki przy których bawiła się coraz liczniejsza liczba osób.
- Jak się bawicie ? – wykrzyczałam na całe gardło.
- dupa dupa dupa – odpowiedzieli jak to mają w zwyczaju.
- a jak się czujecie ? – zadałam kolejne pytanie.
- a chuj cię to obchodzi – od krzyczeli. W tym momencie zaczęła się prawdziwa zabawa! Kocham tą magie jaka jest podczas koncertów rockowych. To coś czego nie można zapomnieć. Śpiewając błądziłam wzrokiem po sali, zauważyłam mojego braciszka z piątką chłopaków siedzących przy stoliku, popijając piwo. Nie mogłam sprecyzować kim oni byli. Ale wiem jedno, notorycznie się wpatrywali we mnie. Udałam że tego nie widzę. Nadszedł czas zamiany instrumentów. Ja usiadłam przy perkusji a Lucas wziął moją gitarę i zaczął śpiewać. Chłopak ma świetny głos, szkoda że tak rzadko śpiewa. Gdy skończył śpiewać nastał jeden grupowy pisk, tych laluń z pod ścian. Tylko się zaśmiałam.
- Ludzie ostatnia piosenka ! – wydarłam się – zróbcie takie pogo jakiego nie zaznał ten klub. Nagle przy scenie pojawili się wszyscy ludzie. Nie spodziewałam się tego że i rudy się skusi. Nie mogłam uwierzyć kto był z nim, teraz to zobaczyłam, to byli ci z twittera! Otrząsnęłam się i zaczęliśmy grać.
You go your way and I’ll go my way. No words can save us, this lifestyle made us. Run along like I’m supposed to, be the man I ought to. Rock and Roll, sent us insane, I hope someday that we will meet again.
- Dziękuje kochani ! Do zobaczenia – wykrzyczałam po raz ostatni dzisiejszego wieczoru. Zeszliśmy ze sceny. Chłopcy od razu pognali do mojego brata, ja pierwsze poszłam zamówić sobie piwo. Andrew tutejszy kelner podał mi mój napój, po czym się do mnie uśmiechnął, uczyniłam to samo i skierowałam się do stolika rudego.
- Siemka , Jade jestem – przywitałam się z wszystkimi, trzeba zachować trochę kultury nie ?
- Czeeeść – odkrzyknęli chórem. Po czym się przedstawili. Posłałam im miły uśmiech i zaczęłam sączyć piwo. Przysłuchiwałam się przez dłuższy czas ich rozmowie. Niestety nic z niej nie ogarnęłam. Przyjrzałam się chłopakom z tego zespoliku. Obok mnie siedział dobrze zbudowany mulat, z włosami postawionymi na żelu, miały chyba z 7 cm wysokości… okej . Obok niego znajdował się blondyn, wyglądał na całkiem miłego, dalej siedziało dwóch gejów… dosłownie. Jeden z mopem na głowie trzymał na kolanach, chłopaka w bluzce w paski. Przy moim braciszku siedział ostatni z nich, krótko oszczyrzony brunet. Przyglądałam się im przez dłuższą chwile.
- Jade ? Hallo Jade ? Jade!!! – chłopak wyrwał mnie z transu.
- Co ? – zapytałam wkurzona.
- Chłopaki chcieli się coś zapytać – odparł z bananem na ryju.
- No to niech mówią – warknęłam. Chłopaki popatrzyli się po sobie, chyba nie wiedzieli kto ma zacząć. Padło na jednego z tych pedałów … Louisa ? Tak to chyba Louis.
- Mamy dla was propozycje…
~***~
Dziękuje za wszystkie komentarze pod ostatnim postem. Bardzo wiele to dla mnie znaczy <3 Cieszę się że podoba wam się ten blog i mam nadzieje że ten rozdział też wam się spodoba. Według mnie nie jest taki zły, na początku myślałam ze jest to beznadziejne… ale po dłuższym namyśle stwierdzam że jest to przeciętne. Ocenę pozostawiam wam <3
1. Zdjęcia mają kilka szczegółów różniących się, mam nadzieje że to wam nie przeszkadza.
2. Przepraszam za wszystkie błędy, staram się je sprawdzać, dawać przecinki i kropki ;)
3. Serdecznie zapraszam na blog mojej kochanej @beautiful_xLife turn-your-face-and-stay.blogspot.com <3
4. Tytuły piosenek użyte w opowiadaniu pochodzą od takich wykonawców jak ROOM94, Christina Perri, Paramore, Guns N’Roses, Kasabian.
5. KOCHAM WAS <3
Ten blog jest świetny...taki realny. Trochę chamski jest ten rozdział, ale bardzo mi się podoba :) Czekam na nn. @julka_10219
OdpowiedzUsuńAhh, piszczące plastiki... marzenia każdego rockowca xd fajnie zaczęłaś :) mam nadzieję że na naszym blogu będzie ci szło jeszcze lepiej xD CHCĘ WIĘCEJ! chyba nawet wiem jaką propozycje dostanie Jade xD ale poczekam aż sama to napiszesz xd twój psychofan, @karolapatka :3 xx
OdpowiedzUsuńo jaa, ale świetny pomysł z tym, aby nie przedstawiać chłopaków jako takich cudownych czy idealnych.
OdpowiedzUsuńjak przeczytałam słowo "gej" to aż się zaśmiałam, serio! niezły pomysł.
fajnie, że dodałaś zdjęcia. nie muszą one przecież przedstawiać bohaterów, a sytuacje, w których oni się znajdują. lepiej można sobie wszystko wyobrazić.
cytując poprzedni komentarz: "CHCĘ WIĘCEJ!" :)
a co do tej propozycji...
mam jakieś przeczucie, że będą chcieli nagrać razem piosenkę. dobrze myślę? c:
pozdrawiam
@anitkaa_1D
http://welcome-in-tomlinsons-house.blogspot.com/
awwwww... cudowny rozdział! Miałam skomentować wczoraj, ale mnie odcięto od internetu. Niestety. Więc jestem teraz!
OdpowiedzUsuńJestem cholernie ciekawa, jaką propozycję 1D mają dla Backstage. Chociaż łatwo się domyślić. Wspólna piosenka, koncert, support, czy coś podobnego. Ale... nie twierdzę, że to zły pomysł! Wręcz przeciwnie! ;)
A co najważniejsze, nie tyle jestem ciekawa, na czym na propozycja będzie polegać, ale bardziej, w jaki sposób Jade i chłopaki na nia zareagują. To będzie musiało, normalnie będzie MUSIAŁO być świetne!
Czekam na trójkę! <3
Looove, xoxox
PS Dziękuję za to, że zareklamowałaś mojego bloga!
UsuńKOCHAMMM CIEĘĘ! <3 + ROOM 94! Awwww ;**
doooobre <3
OdpowiedzUsuńNo, nareszcie koncert :D nie wiem, czy to będzie tak, ale podejrzewam, że: Jade będzie z którymś z chłopców z 1D, ale ten Max troche namiesza. Na pewno masz coś fajnego w zanadrzu :D czekam na nexta <3 @Not_Feminist_69
OdpowiedzUsuńkredyt we frankach kancelaria rzeszow
OdpowiedzUsuń