Wszystko mi mówi, że niebawem podejmę błędną decyzję, ale czyż człowiek
nie uczy się na własnych błędach ? Czego los chce ode mnie ? Żebym nie
podejmowała ryzyka ? Żebym wróciła skąd przyszłam, nie mając nawet odwagi powiedzieć
w życiu "tak" ?
- Nie ma mowy ! – wykrzyczałam na cały lokal, jednocześnie
rzucając szklanką o stół. – Was chyba totalnie posrało ! – w życiu nie zgodzę
się na to żeby im supportować. Co oni sobie myśleli że przyjdą na nasz koncert
i po występie zagadają „ No wiesz ten tego,
będziecie nas supportować ? „ Chyba ich pojebało. Wkurzona na maksa wyszłam
z klubu zostawiając ich zdezorientowanych. Usiadłam na pobliskim murku i
zapaliłam ostatniego papierosa. Zaciągnęłam się i wypuściłam wielki kłąb dymu
na twarz Maxa, który wybiegł za mną. Chłopak tylko się zaśmiał i mnie
przytulił. Nie wiem po jaką cholerę no ale dobra. Ja jestem zła a nie smutna .
- Co o tym myślisz ? Chcesz ich supportować ? – zapytałam po
chwili ciszy. Z resztą o co ja się pytam. Na sto procent też nie ma zamiaru się
zgodzić.
- No w sumie to sobie tak myślałem – zaczął się jąkać , nie
no jeszcze tego mi brakowało. – tak, chyba tak – powiedział niepewnie, i miał
racje. Wkurzona jeszcze mocniej ode pchałam go od siebie i pobiegłam w stronę
jeziora koło naszego domu. Położyłam się na pomoście i rozmyślałam o tym
zasranym boysbandziku. Czy warto, czy nie warto ich supportować? Jakie korzyści
nam z tego przyjdą a jakie straty. Najbardziej bałam się tego jak by na tą
wieść zareagowali nasi fani. Czy by im się to spodobało czy raczej by nas
zlinczowali. Gdy już przeszła mi złość podniosłam się i stanęłam na pomoście wpatrując się w wodę.
- Tylko nie skacz. – usłyszałam głos za sobą, przez moje
ciało przeszły dreszcze. Momentalnie się odwróciłam i zobaczyłam tego mulata
opierającego się o pobliskie drzewo. Z tego co mogłam zobaczyć palił papierosa.
- Nie mam zamiaru. – warknęłam , chyba coraz częściej mi się
to zdarza. - Dasz jednego ? – zapytałam po chwili ciszy. Miałam straszną ochotę zapalić, niestety nie
mam żadnych fajek przy sobie.
- Jak się zgodzisz na support. – powiedział z chytrym
uśmieszkiem na twarzy. Mimo tego że było ciemno można było to zobaczyć.
- Pieprz się ! – wrzasnęłam w stronę chłopaka.
- Jak z tobą to chętnie – odkrzyknął mi. Nerwowo nie wytrzymałam, rzuciłam w niego
moim i-phonem. Co jak co ale refleks to ma dobry. Złapał go i zaczął coś pisać. Podbiegłam do
niego i wyrwałam mu telefon. Spojrzałam
na ekran. Chłopak zapisał swój nr telefonu pod nazwą „ Boski Malik <3 „ Boże
ten to ma pomysły… Gdyby wzrok mógł zabijać, mulat by już nie żył. Ten tylko
stal i się śmiał.
- Z czego się śmiejesz ? - zapytałam oburzona.
- Bo jak się denerwujesz jesteś jeszcze ładniejsza. –
wyszczerzył się. Ten chłopak nie miał równo pod sufitem. Ja po nim jeżdżę a on mnie komplementuje. Jeżeli można byłoby to nazwać komplementem.
- Jesteś idiotą – skwitowałam.
- Od urodzenia – odpowiedział po czym się szerzej
uśmiechnął. Spojrzałam na niego z pogardą, po czym go wyminęłam i poszłam do
domu. Pod remizą stał czarny bus, widać
było że nie mieli ochoty nas opuszczać. Weszłam do domu, co tam się działo wole
nie mówić. Wszędzie walały się puszki po piwie, chipsy i ubrania. Te śmieci
rozumiem ale skąd się wzięły ubrania ? Podążyłam śladem ubrań, jak się okazało
chłopakom zachciało się grać w rozbieraną butelkę. Spoko, rozumiem zabawa zabawą ale tak sami chłopcy
? Okej… wiedziałam że to geje. Przyglądałam im się przez chwile, gdy mop miał
zdejmować spodenki nie wytrzymałam.
- Co to za orgia ? – zapytałam ze śmiechem. W końcu mi dobry
humor wrócił. Nagle wszyscy skierowali na mnie wzrok. Loczkowaty się speszył,
aż buraka strzelił. Paskowaty próbował go
zakryć, nie zbyt mu to wychodziło.
- Sexualna jakbyś nie wiedziała – wytkną mi język Ed.
- Dziękuje że mnie uświadomiłeś bo nie wiedziałam – wyszczerzyłam
się i poszłam do kuchni po piwo. Wzięłam napój i paczkę żelków i wróciłam do salonu. Cale szczęście że
byli już ubrani. Włączyłam „The ring” po czym usadowiłam się na kanapie i
zajadałam się przekąskami. Po jakimś czasie dosiedli się do mnie chłopcy. Harry,
Louis i Max co chwile krzyczeli i się zasłaniali
poduszkami. A my zresztą śmialiśmy się z nich. W którymś momencie otworzyły się
drzwi, do domu wszedł Malik. Napędził nam niezłego stracha. Przerażona wtuliłam się w Liama który był pod
ręką. Chłopak spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem ale po chwili się uśmiechnął.
Odwzajemniłam uśmiech i się wyprostowałam. Mulat się do nas dosiadł i dalej
oglądaliśmy.
- Od dziś będę bał się studni – zakomunikował nam Niall pod
koniec filmu. Skwitowaliśmy to śmiechem, po czym stwierdziliśmy że wypadałoby
iść spać, bo było po 3 w nocy. Jako że chłopcy dziś trochę wypili pozwoliliśmy żeby
u nas spali. Największym problemem było to
gdzie ich położyć spać. Nie mieli innego wyjścia jak spać razem. Harry i Lou w
pokoju Lucasa, Niall i Liam w pokoju Maxa, a Zayn i rudy w moim pokoju. Reszta , czyli ja Lucas i Max spaliśmy w
salonie.
- Dobranoc – wydarłam się na cały dom, po czym wtuliłam się
w chłopaków i zasnęłam.
Rano obudził mnie zapach smażonych naleśników. Długo nie
myślałam tylko z impetem wpadłam do kuchni. Jak się okazało było już tam cale
towarzystwo. Gdy mnie zobaczyli szczęki im opadły, a blondasowi nawet kanapka
upadła na podłogę.
- I wy tak macie zawsze ? – zwrócił się Louis do Lucasa,
pokazując na mnie. Co w tym dziwnego ze chodzę po domu w bieliźnie ? Przecież
to tak jakby mnie widzieli w stroju kąpielowym… no może nie do końca, stój nie
jest czerwony i koronkowy. No ale mniejsza o to. Przecież naga nie jestem.
- Codziennie – odpowiedział z uśmiechem Max po czym pocałował
mnie w policzek. Chłopcy się dziwnie na nas popatrzyli. Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść, niestety
ich wzrok mnie wkurzał. Wstałam i poszłam do pokoju, ubrałam na siebie bluzę
Maxa i moje stare dresy i poszłam dokończyć śniadanie. Do godziny 14 przesiedzieliśmy
wszyscy oglądając telewizje i rozmawiając. Niestety chłopcy i mój braciszek musieli się
zwijać. Tak niestety… ale nie oznacza to że ich polubiłam.
- To na razie. – powiedział na odchodne Liam – I jak
namyśliliście się z tym supportem ? – zapytał niepewnie. Nagle wyraz mojej twarzy się zmienił. Ale nie chciałam
robić scen.
- Damy wam jeszcze znać – powiedziałam najmilej jak potrafię,
aż się zdziwiłam. Brunet się do mnie uśmiechną i wyszedł. Zostaliśmy sami, wiec
postanowiliśmy trochę pograć i napisać parę piosenek. Miałam w myślach zarys
piosenki. Usiadłam na podłodze i wzięłam gitarę do ręki. Zaczęłam grać jakieś
nuty i śpiewać.
When the lights go out
Will you take me with you?
And carry all this broken bone
Through six years down in crowded rooms
And highways I call home
Is something I can't know till now
Til you pick me off the ground
With brick in hand, your lip gloss smile
Your scraped-up knees and.
Potem razem z chłopakami wymyśliliśmy jeszcze kolejne zwrotki
i refren. Piosenka wyszła całkiem przyzwoita. Nazwaliśmy ją „Summertime”
Prześpiewaliśmy ją kilka razy i stwierdziliśmy że jest niezła. Nie obyło się bez powiadomienia o tym świata.
Lucas wrzucił moje i Maxa zdjęcie jak gramy na gitarze.
@LucasGreyDrums Przy tworzeniu „Summertime „ ! :)
Śmialiśmy się i wygłupialiśmy. Niestety…
- Jade i jak myślisz co robimy z tym supportem – zaskoczył mnie
pytaniem Lucas. Co ja miałam mu odpowiedzieć.
Sama nie wiedziałam czego chce. W głowie miałam totalny mętlik. Nie
wiedziałam co mam robić.
- Kiedy oni wyjeżdżają w tą trasę? - zapytałam
po chwili namysłu.
- Za dwa tygodnie. – odpowiedział. – Ale mamy dać znać do pojutrze.
– powiedział, uprzedzając moje następne pytanie.
- Ja nie wiem co o tym myśleć, jak wy chcecie to i ja pojadę
- Max i Lucas natychmiastowo się na mnie
popatrzyli. – o co chodzi ?
- No bo byliśmy pewni że nie dasz za wygraną i nie będziesz
chciała jechać – powiedział szybko Max, jednocześnie nastrajając gitarę. – Czyli jedziemy ? – zapytał nie pewnie.
- Jedziemy – odpowiedziałam bez większego entuzjazmu.
~***~
Kocham was!
Dziękuje za wszystkie komentarze, jesteście wspaniałe ! Już
prawie 500 wejść *___*
Rozdział naciągany i mi się nie udał. Jakoś nie miałam weny…
mam nadzieje że mnie nie zabijecie…
Rozdział naciągany i mi się nie udał. Jakoś nie miałam weny…
mam nadzieje że mnie nie zabijecie…
1. Tekst z piosenki My Chemical Romance – Summertime <3
2. Zapraszam na bloga turn-your-face-and-stay.blogspot.com
Bardzo fajny i ciekawy rozdział :D Mam nadzieję że kolejne również będą tak zaskakujące *-* Czekam na nn i-wanna-kiss-u.blogspot.com @julka_10219
OdpowiedzUsuńjejku rodział jest genialny i chce już następny czytać :) jest wciągający i masz talent do pisania <3 czekam na następny z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńświetne!
OdpowiedzUsuńBoskie, genialne, cudowne i mega zajebiste. Masz talent nie ma co.!! Uwielbiam cię i tego boga.!! Ale bejbe Malik jest mój..❤ Kocham..!!!
OdpowiedzUsuń@Dizo_Polish1D
genialne !!!!
OdpowiedzUsuńzgadzam sie z osobami wyżej
i jeśli mogę
http://never-stop-dream-x.blogspot.com/
zapraszam na swój blog, również 1D
hahah, a nie mówiłam, że będzie support! Jestem jasnowidzem, mwahhaha xd
OdpowiedzUsuńDziękuję, że reklamujesz mój blog. Jesteś kochana! <3
Rozdział bardzo mi sie podoba. Niemniej, oczekuję, że napiszesz szybko kolejny, bo co jak co, ale internet mi powrócil i będę cię męczyć o nowy rozdział, a co mi tam ;]
Mhm, gra w butelkę.... nadzy faceci... okej, bez komentarza. Ale ta scena z Malikiem i Jade = rewelka. Kocham <3
Czekam na nowy! :)
Looove, xoxo
@beautiful_xLife
No czyli jednak się zgodziła :D Widzę, że nasza główna bohaterka kręci z Malikiem, może znajdziesz też jakąś dziewczynę do romansu z Louisem? :D A ta butelka z samymi facetami .. chciałabym tam być <3 i już widzę minę chłopaków jak weszła w samej bieliźnie :D świetny rozdział, jak zresztą cały blog :)świetny to mało powiedziane, jest zajebisty :D a wiesz jak się nazywa ta dziewczyna z tatuażami w twoich bohaterach? <3 @Not_Feminist_69
OdpowiedzUsuńJgjfhdhkdibx przeczytałam właśnie całego bloga i jest świetny.
OdpowiedzUsuńRozdział jest niesamowity. *__*
Czekam na kolejne rozdziały.
I zapraszam do mnie http://lets-start-the-game.blogspot.com
Świetny blog, taki... inny :)) Naprawdę ślicznie piszesz i nie popełniasz błędów, Bogu dzięki. Dzięki też, że weszłaś na mojego bloga :))
OdpowiedzUsuńKocham twój blog , jest świetny *-*
OdpowiedzUsuńMiluskaa11
@miluskaa11 xD
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie :D
OdpowiedzUsuńkocham ! kocham !
OdpowiedzUsuńten blog jest taki inny i wg butJGnktcmniokmanbabx *____*
jaram się nim. świetnie piszesz i wg !
w każdym opowiadaniu chcę by główna bohaterka była z Zaynem więc ta scena na pomoście trafiona :D
"-pieprz się ! - z tobą chętnie !" - kupiłaś mnie tym ! <33
dodaje do obserwowanych i liczę na rewanż !
możesz mnie informować na tt?
@kidrauhlismygod ! :)
Bardzo fajny blog i taki... Oryginalny! Naprawdę bardzo mi się podoba i liczę na nowy rozdział SZYBKO! >Zayn tak śmiesznie ją rwie, wymiękam<
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie
L.
Podoba mi sie bardzooo *.* @Hungrykate16
OdpowiedzUsuń