niedziela, 24 marca 2013

Rozdział 6


„ I choć noc przepala mu płuca, samotność  wdzierała się w duszę a
tęsknota głęboko ukryła się w jego sercu , on zamykając oczy, myślami był przy niej.
Inaczej nie potrafił by zasnąć.”
Perspektywa Maxa:

"MIŁOŚC – ... niekiedy wystarczy jeden uśmiech, spojrzenie, gest i ...oto marznie się spełnia. Marzenie, które przypomina że szczęście czasem boli, a jednak pragniemy go tak bardzo, rozkoszując się wszystkimi zmysłami. Zamykamy oczy i ... wyobraźnią próbujemy odtworzyć naszą ukochaną osobę, zapamiętując każdy skrawek jej cudownej sylwetki. Odnajdziemy ja wszędzie.
W zapachu jej ubrań, w szeleście rudych liści budzących wspomnienia wspólnie spędzonych  jesiennych dni. I ten dotyk... delikatny jak muśnięcie motylich skrzydeł, gwałtowny jak rozpętana burza. Serce zaczyna bić jak oszalałe, uśmiech błąka się na ustach ku pamięci naszych wspólnych przeżyć. Bywa szalona, przewrotna, romantyczna. Może zmieć w życiu wszystko i nadać mu nowy sens. Czy można ubrać w słowa tak niepojętą z wartości? Gdy serce ma swoje racje, do życia wkrada się moc przeróżnych uczuć, których pojąc nie sposób. Miłość wyraża się na wiele sposobów, ma mnóstwo barw, przybiera różne kształty. Bywa widziana przez różowe okulary. Wówczas przychodzi niecierpliwie, kiedy kocha się swoje marzenia, a nie rzeczywistość człowieka. I bywa miłość prawdziwa, która chwilową fascynację, intensywne uniesienie, radosną ekstazę zmienia w miłość dojrzałą. Miłość posiada mnóstwo uczuć, ale ona sama jest czymś więcej niż uczuciem. Gdy kochamy, przeżywamy bardzo różnorodne nastroje: radości, wzruszenia, podziwu, entuzjazmu, satysfakcji, poczucia bezpieczeństwa, aż po lęk, gniew, złość, przerażenie.
Dojrzałej miłości uczymy się powoli, kochamy nie za zalety, lecz mimo wad. Rozwijamy się poprzez długie rozmowy by móc ze sobą o czym rozmawiać, przez zaufanie, by otworzyć się na siebie wzajemnie, przez zrozumienie, by nie pójść w zupełnie inne dwie strony. Prawdziwa miłość jest długotrwałym procesem wyboru, wymagającym świadomej decyzji i wysiłku na co dzień. To bycie dla kogoś i z kim. To szacunek i troska. To wspólne dobro, gdzie nie ma miejsca na „ tylko ja”, a jesteśmy już zawsze „my”. To historia naszego życia sprawia, że w pewnej chwili ktoś nabiera dla nas szczególnego znaczenia. Miłość jest opowieścią wyrażaną gestem, dotykiem, zapachem, słowem, milczeniem. Choć nie potrafimy jej zrozumieć, sercem odczytujemy jej nieprzeniknione tajemnice. Nie wiemy skąd przychodzi, ale jesteśmy w stanie powiedzieć dokąd zmierza stwarzając swoją własną opowieść... – siedziałem w kuchni rozmyślając o pojęciu miłości, do puki nie usłyszałem szelestów dochodzących z salonu.

Perspektywa Jade:

Z rana obudziłam się z wielkim kacem. Po obudzeniu jedyne o czym marzyłam to szklanka wody. Nagle usłyszałam, że ktoś paraduje w kuchni.
-Aspirynę, wodę? -zapytał wyłaniając się zza ściany Max.
 -To i to. -oznajmiłam łapiąc się za głowę.
- Nieźle wczoraj zaszalałaś – zaśmiał się.
- Troszeczkę. – powiedziałam bez życia. Chłopak podał mi moje lekarstwo, ja natomiast usiadłam przy stole i wpatrywałam się w poczynania czarnego.  – Która godzina ?
- Dochodzi  12:00 w południe – uśmiechną się po czym usiadł koło mnie i się we mnie wpatrywał. Spojrzałam na niego, na co się speszył i odwrócił wzrok.  – Jakie plany na dziś ?
-Kąpiel i sen – wyszczerzyłam się. Na co chłopak wystawił mi język.
- Nie masz ochoty na imprezkę? – zaśmiał się wrednie.
- Chyba cię coś boli, ja ledwo co żyje. – zmierzyłam go wzrokiem. – Zaniesiesz mnie do łazienki ? – zrobiłam słodkie oczka. Czarny podniósł się z miejsca i wziął mnie na ręce i podążył w stronę łazienki.  Przechodząc przez salon, przewróciliśmy się przez śpiącego na podłodze Nialla. Chłopak zaczął niemiłosiernie jęczeć przez co obudził wszystkich.
- Co jest do cholery –krzyknął jeszcze zaspany Lou.
- Zamknij ryj, bo mi głowa pęka – warknęłam na niego, próbując się podnieść z ziemi.
- Nie denerwuj się kicia, złość piękności szkodzi. – teraz przegiął, rzuciłam się na niego z pazurami. Boo Bear by nie przeżył tego ataku gdyby nie Justin i Max, którzy mnie od niego odciągnęli. Reszta tylko się śmiała. Wkurzona poszłam do łazienki żeby się wykąpać i przebrać.  Weszłam pod prysznic i odkręciłam zimną wodę żeby trochę ochłonąć, niestety nie przewidziałam ze będzie ona aż tak zimna. Wydałam z siebie głośny okrzyk typu „ Aaaa Kurwa ale Zimna” po czym powróciłam do wykonywanej czynności jakim było mycie się. Po skończonej czynności, wytarłam się moim czerwonym mięciutkim ręczniczkiem, starannie wysuszyłam włosy  i owinięta w szlafrok poszłam do swojego pokoju. Stanęłam przed szafą i nie wiedziałam co wybrać. Spojrzałam za okno, pogoda wydawała się być ładna jednakże widać było czarne chmury. Stwierdziłam ze najlepszym rozwiązaniem będzie ubranie leginsów i sweterka , tak też zrobiłam. Włosy upięłam , zrobiłam lekki makijaż, założyłam trampki  i wyszłam z pokoju. Całe szczęście ze głowa przestała mnie boleć, w innym wypadku zabiłabym kogoś dzisiaj. Lou był bliski swojej śmierci. W salonie siedzieli sami chłopcy.
- Gdzie dziewczyny ? – zapytałam szukając wzrokiem Dani i Demi. Nigdzie ich nie było.
- Pojechały do domu, się ogarnąć – odpowiedział mi Niall przeżuwając kolejnego żelka.
- Daj jednego – wyciągnęłam rękę w stronę blondaska, na co ten wytknął mi język i zmienił miejsce siedzenia.  Obrzuciłam go morderczym spojrzeniem i wydarłam opakowanie ciastek Justinowi z ręki.
- Ej, to moje! – krzyknął oburzony.
- Teraz już nie. – wyszczerzyłam się i pocałowałam go w policzek. Chłopak od razu zmienił nastawienie co do mnie i jego ciastek które właśnie wcinałam. Niall za to się obraził, ponieważ on nie dostał buziaka.
- Nie dałeś żelków nie ma buziaka – wytknęłam mu język. Chłopak pobiegł do kuchni i przyniósł mi nową paczkę.
- Teraz dostane  ? – zapytał robiąc oczy kota ze Shreka ( Tym oczom zawsze ulegnę). Dałam mu soczystego buziaka w policzek, i zabrałam mu żelki. Usiadłam na sofie i zaczęłam je zajadać . Zayn i Liam, grali w Fifa13, Harry i Lou rozmawiali, Lucasa prawdopodobnie nie było w domu. Max i Justin wpatrywali się we mnie.
- Co się gapicie huh  ? – zapytałam marszcząc czoło. Oni tylko unieśli ramiona na znak że nic. Przez kolejną godzinne siedzieliśmy wpatrując się w siebie, międzyczasie przeglądając twittera . Justin nałożył mi okulary słoneczne na oczy i kazał się uśmiechnąć. – on jednak jest dziwny.  Zrobił mi zdjęcie i wstawił na swojego twittera.

@justinbieber  Czyż ona nie jest piękna ? :) x


Na twitterze nagle zawrzało, pojawiło się mnóstwo tweetów typu:
„ Justin a co z Seleną ? Czy to naprawdę koniec ?”
„Jaka śliczna”
„ Pasowalibyście do siebie”
„ Nie dojrze  że piękna to i utalentowana”
Nie obyło się bez hejtów:
„ Najpierw omamiła One Direction, teraz próbuje Justina „
„ Zwykła szmata”
„Dziwka”
„ Współczuje Edowi ze ma taką siostrę”
To tylko nieliczne z postów skierowanych w moją stronę, ale się nie przejmowałam bo nie ma  czym. Hejty będą zawsze, cieszyłam się z pozytywnych opinii a negatywne miałam daleko gdzieś. Siedzieliśmy rozmawiając z chłopakami do godziny 17:00, po czym oni udali się do swoich domów, a my mieliśmy zamiar iść na mecz piłki nożnej. Mecz miał zacząć się o 20:00 Pobiegłam do pokoju , przebrałam się w jeansy, bluzkę z nadrukiem i czarną bluzę, Włosy rozpuściłam i wyprostowałam, makijaż lekko poprawiłam, zmieniłam jeszcze buty i  byłam gotowa.  Chłopcy byli już też zebrani, do wyjścia pozostała nam godzina. Przez ten czas zjedliśmy i napiliśmy się kawy. Około 19:00 wyszliśmy z domu. Droga zajęła nam 45 minut. Kupiliśmy bilety i poszliśmy zając miejsca. Na trybunach były jeszcze pustki, korzystając z tego że ludzie nie patrzą Lucas zrobił mi zdjęcie. Obiecał że nie wstawi na twittera. Przeliczyłam się jak zawsze. 

@LucasGreyDrums myślałaś że tego nie wstawie kociaku ? Mrr ;3


Chłopak nieźle dostał po łepetynie, na co się naburmuszył i odwrócił się do mnie plecami. Mecz już się prawie zaczął, niestety mój widok na boisko zasłonił nie jaki Mop. Stanął sobie naprzeciwko mnie i kazał zrobić sobie zdjęcie, bo chce wrzucić na twittera. Cyknęłam mu fote i gestem ręki kazałam mu zejść z mojego pola widzenia.

- A tak w ogóle co ty tutaj robisz ? – zapytałam nie odrywając wzroku od piłkarzy biegających po boisku. Obczajałam który najładniejszy.  Wyszło na to że Neymar.
- Przyszedłem pooglądać mecz – wyszczerzył się po czym usiadł koło mnie. Zmierzyłam go wzrokiem, chłopak uczynił to samo. Mój wzrok zatrzymał się na jego zielonych tęczówkach.  Wpatrywałam się w nie do puki Max nie doprowadził mnie do pionu, dźgając w boczek. Speszona wróciłam do oglądania meczu.  Po jakimś czasie zachciało mi się pić.
- Skoczy mi ktoś po Pepsi ? – zapytałam z nadzieją w głosie.
- Drink Pepsi Be Sexy  - otrzymałam tylko taką odpowiedź. Naburmuszona wstałam i ruszyłam w celu odnalezienia jakiegoś punktu sprzedaży napojów. Krążyłam z dobre 10 minut zanim znalazłam stoisko z napojami. Kupiłam to co miałam kupić i podążyłam na swoje miejsce.  Nie było mi jednak dane, w spokoju dojść do chłopaków. Zostałam przez kogoś brutalnie zepchnięta ze schodów. Całe szczęście ze ktoś mnie złapał. Tym "Ktosiem" okazał się Zayn. Przez dłuższą chwile stałam w objęciach mulata, stałabym tam jeszcze dłużej gdyby nie sędzia który zakończył gwizdkiem, pierwszą połowę meczu. 
- Nic ci się nie stało ?- zaczął rozmowę Zayn.
- Nie nic mi nie jest, dzięki że mnie złapałeś – wysiliłam uśmiech, po czym wyswobodziłam się z jego objęć, wydać chłopak nie był z tego powodu zadowolony.
- Widziałaś Harrego ? – podtrzymywał rozmowę.
- Tak, siedzi z chłopakami w 5 rzędzie, sektor 7 – odpowiedziałam po czym, uśmiechnęłam się przyjaźnie. Laluś odszukał ich wzrokiem, po czym złapał mnie za rękę i pociągnął w przeciwną stronę. Próbowałam się wyswobodzić lecz nic to nie dawało, chłopak miał bardzo silny uścisk. – czego ty chcesz ?
- Pogadać, na spokojnie. – uśmiechnął się po czym przyciągnął bliżej do siebie i puścił moją rękę, tak żebyśmy wyglądali jak miło spędzający czas przyjaciele. Nie było odwrotu musiałam iść, za nami szła spora grupa fotografów. Chłopak usiadł na górnych trybunach na których nie było nikogo, i gestem ręki wskazał mi miejsce koło siebie. Dosiadłam się i wpatrywałam się w niego. Chłopak robił to samo.
- O czym chciałeś pogadać, huh ? –zapytałam spokojnie.
- O nas. – powiedział niepewnie.
- O nas ? Ale nas nie ma. – odparłam zdziwiona. Ten chłopak jest jednak dziwny.
- Chodziło mi o nasze relacje, nie chce się z tobą kłócić i sobie dogryzać. W końcu będziemy musieli ze sobą wytrzymać w trasie. Jak ty sobie to wyobrażasz ? – powiedział na jednym wdechu, widać ze sprawiało mu to trudność. Popatrzyłam na niego dziwnie.
- Normalnie. Nie wchodzimy sobie w drogę i jest okej. -  spojrzałam na chłopaka, który najwidoczniej się zdenerwował.
- Ale ja tak nie chce – powiedział zły. – ja chce się z tobą normalnie dogadywać. Tak jak Lucas, Liam, Niall, Max, Justin no i Louis. Czemu ty jesteś dla mnie taka oschła ?
- Bo działasz mi na nerwy ? – wkurzona warknęłam. Tak, ten chłopak na prawdę działa mi na nerwy.
- Ale czym ? Albo wiesz nie odpowiadaj. – wkurzony wstał. – cześć. – pożegnał się i zostawił mnie samą na trybunach. I on się dziwi że działa mi na nerwy ?
- Właśnie dla tego – powiedziałam cicho. Wstałam z miejsca, nie miałam ochoty już oglądać dalej tego meczu.  Napisałam sms do Lucasa ze wracam do domu, bo się źle czuje i wyszłam ze stadionu. Otworzyłam puszkę Pepsi i ruszyłam w stronę remizy. W drodze powrotnej zahaczyłam jeszcze o sklep, kupiłam szlugi i po czym odpaliłam jednego i zaciągnęłam się. Dym natychmiastowo rozszedł mi się po całych płucach. Mimowolnie zaczęłam kaszleć.
- Musze rzucić to cholerstwo. – powiedziałam sama do siebie, zaciągając się kolejny raz...


***~***

Nowy rozdział, który nic nowego nie wnosi do tego bloga, jest nijaki i dziwny ;O Co do was, jesteście kochani, dziękuje za wszystkie wejścia i komentarze ;3 Bardzo mi z tego powodu miło <3 Mam tylko małą prośbę, a w zasadzie dwie, jeżeli czytasz komentuj i zostawiaj swoją nazwę twittera <3 I jeszcze jedno, proszę powiedzcie co sądzicie o wyglądzie bloga ;3 I co tam u was słychać ? Bo ja jestem mega podjarana koncertem Justina ;3 Szkoda że mnie tam nie będzie ;c Ale się bardzo z tego cieszę ze odwiedzi nasz kraj *__* Kochamm was <3 + KOGO MA BYĆ NASTĘPNA PERSPEKTYWA ? Huh ? ;* Czekam <3


31 komentarzy:

  1. O jej o jej o jej !!! *o* Zadziwiają mnie twoje pomysły na kolejne rozdziały. Jest niesamowity. Może następny napiszesz z perspektywy Eda ?? Czekam na nn. Zapraszam do sb http://niesamowite-zycie-leny.blogspot.com/ @julka_10219

    OdpowiedzUsuń
  2. Nexta z Zaynem, please!! :3
    Jak zawsze genialnie! Lol, przez ciebie popadam w kompleksy xD pisz i pisz, ja będę czytać :)
    A ta rozprawka o miłości.. mrrr *,* CUDEŃKO <3
    Myślę że trasa jednak będzie okej :3 do nexta! Xx
    @karolapatka x

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak wyjada w trasę to się będzie działo.! :D a rozdział genialny :*

    OdpowiedzUsuń
  4. świeeetny <33 a ja chcę więcej Lou! O XD
    @1dWixx

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże bejbe jesteś genialna.!! Aż brak słów żeby opisać jak mi się to podoba.! Masz talent i to wielki...:*** Ciekawe czy Jade będzie z Malikiem.? Huhuhu ale normalnie Max i Justin się zabijali...*_* Kocham Cię normalnie..:)
    @Dizo_Polish1D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zawsze jest zajebisty ;D czekam na następny ^.^
    @miluskaa11

    OdpowiedzUsuń
  7. Dostałaś od mnie nominacje do The Versatile Blogger. Szczegóły u mnie na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  8. jezu ... kocham cię <33
    jesteś genialna ! i kocham to jak piszesz *.*
    ona i Malik to buwiednhjwuif *_____________*
    byłoby super gdyby byli razem plooooose xd
    jestem ciekawa co będzie w następnym więc dawaj szybko nexta :D
    @kidrauhlismygod

    OdpowiedzUsuń
  9. nhruekcjeudlwemdie brak słów wszystko tu jest megaaaa ! zarabiste ^^
    czekam na next powiadom mnie na tt @adriannasypka
    :)) i zapraszam do siebie http://never-stop-dream-x.blogspot.com/

    ps. sorry za spam linkiem ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialny rozdział! Wspaniale piszesz! Masz naprawdę niezłe opowiadanie! Super. Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Mam nadzieję, że dodasz go szybko :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Odjazdowe! Dziewczyno, czy ty wiesz, że ty masz niesamowity talent! WOW. Boże, Boże, Boże, Już nie mogę doczekać się NN. :D Dodaj szybko. :D

    OdpowiedzUsuń
  12. OMG! OMG! Jakie jest to świetne! Bardzo, świetne, nawet lepiej. Twój blog jest zajebisty. Chciała bym mieć taki talent jak ty! ;D Wiesz jak on mnie wciągną? Nawet do toalety nie chciało mi się iść, bo nie chciałam przerwać czytanie! Czekam na następny! ;**

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniałe! Czekam na następny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziewczyno! Posłuchaj mnie uważnie! Aaaaaaa!, Jaki cudowny rozdział! Boże, proszę, dodaj szybko następny rozdział. Już nie mogę doczekać się NN. ;D Piękne opowiadanie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniale! Genialnie! Odjazdowe! Cudowne! I jeszcze raz Wspaniałe! Czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  16. Super piszesz! Rozdział naprawdę mi się spodobał! Popieram komentarz z góry :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Popieram wszystkie komentarze z góry! Rozdział jest Wspaniały! Właśnie lubię czytać właśnie takie opowiadania. :D :D :D
    Z NIECIERPLIWOŚCIĄ CZEKAM NA NASTĘPNY!
    DO ZOBACZENIA ♥♥
    OLIWIA

    OdpowiedzUsuń
  18. o MÓJ BOŻE! Rozdział jest najlepszy z najlepszych! Bardzo mi się podoba. I oczywiście popieram wszystki komentarze z góry.
    Dodawaj jak najszybciej kolejny rozdział!
    Wszyscy czekamy! :)
    Antosia ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajny rozdział! Czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  20. Nawet niezły, trochę błędów, ale każdemu się przytrafia. Czekam na NN.

    OdpowiedzUsuń
  21. Niezły!
    Gosia ♥

    OdpowiedzUsuń
  22. Odjazdowy rozdział! Popieram wszystkie zdania co do jednego z góry! Masz talent dziewczyno, i to niezły! Czekam na NN. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. WOW! czekam na NN

    OdpowiedzUsuń
  24. To jest, cudowny, świetny ii taki supeer rozdział ! <33 Czekam na następny *---*

    OdpowiedzUsuń
  25. Genialny rozdział! Czekam na następny! ;D

    OdpowiedzUsuń
  26. Wow, wow, wow! Jakie cudowne opowiadanie! ;D

    OdpowiedzUsuń
  27. Może być! Widziałam lepsze.. Ale i tak czekam na następny, może będzie dłuższy i lepszy.

    OdpowiedzUsuń
  28. Dzięki za link, rozdział świetny. Bardzo mi się spodobał. Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń